Podpis

Pewna organizacja, nazwy nie pomnę, której sztandar jest czerwony jak krawat Zizka albo pąs świętego Sławomira przysłała władzom wiernopoddańcze pismo. Pisma wiernopoddańcze nie powodują u mnie ciarek. Ale dreszczem przeszył mnie podpis. Chief Financial Officer. To jakby grubas z Wall Street splunął Leninowi w twarz.

Dodaj komentarz