Doroczna procesja Bożego Ciała, czy raczej z japońska: Letniego Święta Sypania Kwiatów jest probierzem postępującej laicyzacji społeczeństwa Wa., a właściwie postępującego upadku kultury religijnej.
To, co łączy w Polsce większość żarliwych katolików, zwyczajnych katolików i ekskatolików to pustka intelektualna. Może zabrakło tutaj w swoim czasie Lutra? Zwisające z balkonów męskie nagie torsy, dziewczyna w szortach krocząca dumnie między klęczącym księdzem a monstrancją to nie jest manifestacja antyklerykalizmu (czy jakże modnej apostazji), ale zwyczajny brak wiedzy o wzorach kultury.
(Dodam, że męskie nagie torsy zwisały też w towarzystwie religijnego obrazka, co potwierdza powyższą tezę o pustce.)
Niemniej, procesja jest jedyną okazją do wkroczenia obcych do osiedlowej twierdzy. Jakie to symboliczne, gdy ołtarz ustawiony jest na budce ochroniarza.
(Stan obrazków w oknach, sztuk dziewięć na całej trasie, wskazuje, że Jan Paweł II powoli wypiera Matkę Boską w swojej funkcji defensor patriae.)
