Na ławce czekający mężczyźni
chrząkają znacząco. Porównują swoje
samochody całe w pianie, pachnące lawendą
pod dotykiem cudzych spoconych dłoni.
Na stoliku mocna kawa, mężczyźni palą papierosy.
Taka jakaś niezręczna sytuacja:
świdrują asfalt, nie spojrzą prosto w światła.