W krainie króla cudzołożnika, królewna i jej trener fitness wyglądają w co drugim oknie. Uprzejmy Hans Christian Andersen jest konduktorem w wieczornej siódemce, a dziewczynka zamiast zapałek sprzedaje mufinki dwa razy większe niż te w kofihewen.
(Wieczorem puste ulice. Ostatni pracę kończy fryzjer. Pod latarniami grube płaty śniegu. Coś jakby Dickens. Rano zawieja: nikogo na starym mieście żółtych kamieniczek. Amadeusz.)