„Jestem twój” jest filmem o schorowanej religijności. On i ona są naznaczeni: jesteś opętana, rzucili na ciebie klątwę. Prywatne objawienia, zabobon, szukanie tajemnicy nie tam, gdzie tajemnica jest, zastępuje Polakom myślenie (a wiara szuka rozumienia – powtarza ks. Tischner za Anzelmem). On i ona są ofiarami takiej religijności.
Skojarzenie luźne: „Funny games”, scena z matką.