Do Państwa z wuhao!
Wnoszę o uznanie jednostki chorobowej: choroby lubelskiej, czyli
nabytego zespołu czarnowidztwa ogólnego i szczególnego
za poważne zagrożenie dla populacji zamieszkującej nad Bystrzycą. Przebieg ostry lub łagodny. Formy ostre prowadzą do fobii, przewlekłe do apatii skutkującej depresją. Opisy skutków choroby w literaturze (pięknej): Myślę, że do Lu. już nie wrócę (…) Mimo wszystko czuję wewnętrzną łączność z tym miłym miastem (Czechowicz), u Edwarda S. też ślady.
Lekkie formy: spleen (jak u autora bloga, po jedenastu latach jeszcze), dupa (wszystko jest do dupy).
Formy ciężkie: obrona krzyża, odchylenie prawicowo-populistyczne, nieufność, stany lękowe (nie uda się, nie może się udać, nie jest dobrze, jest źle, będzie gorzej, gorzej).
Leczenie tylko objawowe. Skutki uboczne: szalejący nepotyzm, patriotyzm, konserwatyzm i tumiwisizm, migracje zewnętrzne i wewnętrzne, nazywanie rond imieniem krwiodawców, represjonowanych żołnierzy – górników oraz nauczycieli, budowa pomników.
Nie ma szczepionek. Zaraźliwość wysoka. Odporność naruszona. Bardzo to bolesne.