Kiedy już źli Rosjanie na zamówienie judaszów z platformy wymontowali lotniskowe lampy i wywołali sztuczną mgłę (mogłaby to ustalić międzynarodowa komisja), nastąpiła hekatomba, w tym samym lesie, który sam Stalin sadził. Zginęła śmiercią męczeńską cała elita. Nie dziw, że przewidzieli to Izajasz z Nostradamusem, a na niebie ukazał się krzyż. To była golgota. Dokonało się to ogromnym kosztem, ale śmierć tak wielu nie poszła na marne. Patrzą na nas z góry, a tutaj współczesny Hiob. Teraz trzeba dać świadectwo, dlatego zaczęła się już walka o szczątki samolotu.
Wszystko to spisano na laptopie, ale on rzeczywiście zniknął.
Dz Urz 