Notatki z żałoby. Autor bloga eksperymentuje z patosem

Usiłując racjonalnie analizować swoje odczucia w minionym tygodniu, badam siebie, widza i słuchacza. Skupiam się na moim – do ceremonii, liturgii, obrządku – stosunku. Śmierć, wydarzenie historyczne i ludzkie, poprzez te ceremonie, liturgie, obrządki, przenoszone jest w porządek symboliczny, z definicji: nieśmiertelny. Wydarzeniu niszczącemu sens nadawany jest sens nowy, niedający się zniszczyć. Powtarzanie odległych rytuałów (wiersz Herberta). Ja, widz i słuchacz, staję wobec numinosum. Podziw i przerażenie. Stąd, pojawia się w moich, widza i słuchacza, wypowiedziach słowo „majestat”, przynależący już nie do człowieka, ale do państwa, narodu, historii.

Przeprowadzam eksperyment. Ja, widz i słuchacz, oglądam film z pogrzebu cesarzowej Zyty. Wzrusza, tak samo wzrusza. Piękno znaków.

(Habsburski ceremoniał jest dojrzalszy. Ten moment wyznania pokory przy drzwiach krypty kapucynów przywraca równowagę umieraniu, oddziela cesarskie od ludzkiego.)

1 Comment

Dodaj komentarz