(Usiadłem nad artykułem i rzewnie zapłakałem nad tym nieszczęściem, co Panią Laurę i jej sąsiadów z ogrodzonego, naszpikowanego, ponad przeciętność wyrastającego osiedla, tak nagle spotkało. Ja, urzędnik prosty nad ich losem smutnym.)
Nim kupiłam mieszkanie, mówiono mi, że będzie to jedyne w Polsce miejsce z inteligentną instalacją, że wjeżdżając do garażu będę mogła sterować światłem w mieszkaniu, a na terenie rezydencji będą chodziły pawie. Rzeczywistość wygląda całkiem inaczej – mówi Laura Kapturska.
Żeby chociaż czapka z pawich piór.