Zadałem pytanie retoryczne. Całkiem nieświadomy, że w to poniedziałkowe popołudnie moje życie może się zmienić. Na pierwszej stronie gazety widniało nic mi niemówiące imię i nazwisko. Pytanie retoryczne. Retoryczne w moim mniemaniu.
Nagły przypływ fal akustycznych. Byłem jedyną osobą, która nie wiedziała. Że golfista, że przystojny, że jaka budowa, że najbogatszy, że żonę ma, kochankę, pięć kochanek, dziesięć.
Teraz już żyję jego życiem. Budzę się z myślą, że go zobaczę tu, i tu, i tu. Rozmawiamy o nim. Już się nie wstydzę. Już wiem.