Jeśli Alicja T. usunęłaby ciążę, Julia T. nie miałaby dzisiaj dziewięciu lat.
Jest to zdanie opisujące logicznie pewien ciąg przyczynowo-skutkowy i nie sądzę, że można by się z nim kłócić. Rachunek zdań: z p wynika q. (Jedynie język w zdaniu p można zmieniać w zalezności od ideologii).
Pan redaktor pisze: Fanatyzm ułatwia im tę małą podróż w czasie o dziewięć lat i szepczą dziewczynce do ucha: mama chciała cię zabić. Kłótnia dotyczy słów w zdaniu p, niczego innego, bo z p wynika q. Próbując pisać w innym dyskursie: jeśli Alicja T. zabiłaby dziecko nienarodzone, Julia T. nie miałaby dzisiaj dziewięciu lat lub jeśli Alicja T. zlikwidowałaby zagnieżdżony ludzki zarodek, Julia T. nie miałaby dzisiaj dziewięciu lat. Relacja p i q nadal jest logiczna. I nie zmienia nic fakt, że dzisiaj to kochająca matka, i że córka jest szczęśliwa (~q).
(Redaktor Pacewicz swoją filipiką: głośną, przykrą i pełną hipokryzji, wpisuje się w gruncie rzeczy, w ten sam typ dwulicowej moralności, co Ziemkiewicz i Semka)