piątek wieczór rozmawialiśmy akurat o kościele i o sadzonkach na balkon temat pierwszy bliski nam obu chociaż z perspektyw odmiennych dziwne tym razem zgodziliśmy się ze sobą (dzień wcześniej biskup praski stał się arcybiskupem gdańskim) gdzieś się zagubił w tych hierarchicznych nomenklaturach Chrystus ze swoim fenomenalnym i nadal aktualnym dla ludzi przesłaniem (a przecież to my jesteśmy kościołem – powtarzałem P. milczał twierdząco)
na środku placyku stała kobieta z transparentem i obłędem w oczach tłum falował dokoła (kropił chłodny deszczyk) ludzie zatrzymywali się patrzyła nieobecna P. się oburzał ja czytałem (cytaty niedokładne):
„Dość już Żydów na stanowiskach biskupów. Kościół ma być rzymsko- a nie żydowsko-katolicki. Talmudyzm zagrożeniem dla Kościoła.”
(tym sposobem nasze z P. dyskusje zostały trafnie podsumowane nie muszę chyba podkreślać że polacy nie są antysemitami a jedynie muszą odreagowywać…)