Ja jestem na trzydziestym szóstym piętrze. Trzydzieste szóste piętro windą wjeżdża na najwyższy wieżowiec. Wieżowiec stoi w mieście, którego nie znoszę. Miasto składa się z wieżowców, betonowych klocków i płytek pcv. Miasto kończy się tam, gdzie horyzont: zlewa się mgła z krajobrazem. Nad miastem jest błękit. Na błękicie jest polana.
Żadnego hosanna nie słychać.