Autor bloga przypomina sobie cmentarze w mieście na literkę B.

Żadnych lampek.
Żadnych chryzantem.
Żadnych ludzi (tego sympatycznego tłumu, który wyszukując zapałek, przygładzając kwiaty i odmawiając w try miga jedno zdrowaś i trzy wieczny odpoczynek, rozmawia o dzieciach, chorobach i czemu ich już nie ma).

Tylko deszcz i zmarli.

Dodaj komentarz