(Rymy częstochowskie doskonale obrazują stan psychiczny autora bloga po powrocie z Italii pachnącej makią i morzem)
Śni mi się Manarola.
Sweet home Manarola…
A tu już inna rola
i szaro – pada deszcz.
(A teraz śni mi się klasztor.
Koszmarnie mi się śni.)