księgarnia 55/25

Hector Mata, Abimael Guzmán, po swoim aresztowaniu w 1992 r., (c) AFP / Getty, źródło: newyorker.com

Santiago Roncagliolo, Czwarty miecz. Historia Abimaela Guzmána i Świetlistego Szlaku, tłum. Tomasz Pindel, ArtRage 2025

O tym z pewnością jeszcze nie pisałem. Kiedy już ochłonąłem z chorwackiego nacjonalizmu i austro-węgierskiej nostalgii, Ruch Rewolucyjny im. Tupaca Amaru porwał w Limie japońskich dyplomatów. Natychmiast poparłem działania terrorystów, dając temu wyraz albo w dzienniku, albo w którymś z licznie pisanych wówczas dramatów. Nie dziwcie się więc, że tak spieszyłem się do reportażu Santiago Roncagliolo, autora doskonałej „Nocy szpilek”.

Zdziwienie. Dość jednoznacznie autor oskarża „Świetlisty Szlak” o ludobójstwo i rozpętanie przemocy, choć zarówno raport Komisji Prawdy i Pojednania, jak i późniejsze szacunki badaczy wskazują, że spośród blisko 70 tysięcy ofiar rebelii (może wojny domowej?), większość poniosła śmierć z ręki sił rządowych, przy czym okrucieństwo obu stron było porównywalne. (Swoją drogą strzelanie do każdego, kto ma jakieś powiązania ze znienawidzoną władzą to również model działania tzw. żołnierzy wyklętych).

W ujęciu Roncagliolo, w tym przypomina polskich prawicowych publicystów, marksizm zawsze prowadzi do gułagów.

Być może takie surowe podejście autora wynika z jego osobistej historii: jest dzieckiem lewicowych emigrantów (z punktu widzenia ideologii „Szlaku” – rewizjonistów). Córka Ulrike Meinhof także stała się zażartym wrogiem lewicy. A może do Peru przykładamy nasze własne wyobrażenia?

„Czwarty miecz” jest studium narodzin totalitaryzmu, nie w ujęciu wielkich mas społecznych, ale jednostkowym. W jaki sposób uniwersytecki intelektualista staje się twardogłowym przywódcą, nieomylnym towarzyszem Gonzalo? Gdzie jest ta czerwona linia, za którą moja prywatna rewolucja staje się wspólną obowiązkową rewolucją?

(Na tym spotkaniu, na którym w przerwach czytam Roncagliolo, jest uznany autorytet, wypowiadający się ochoczo o zbrodniach w Azji i Afryce – o Peru pewnie też by miał zdanie. Pytają go o Gazę, zacina się: to chyba lepiej zostawić prawnikom a nie twitterowym ekspertom).

Dodaj komentarz