
To jest ostatnie wezwanie
Jacek Dehnel opisał na swoim facebooku historię jego zawieszenia, zablokowania i cudownego powrotu. Przez pewien moment powróciła do mnie tęsknota za swoim utraconym bytem wirtualnym: tymi wszystkimi muzeami, melodiami, wypisywanymi cytatami i fotografiami opatrzonymi odautorskim komentarzem.
Kolejki podróżnych szczelnie wypełniały halę odlotów. Opowiem o tym kiedyś zupełnie inaczej, pomyślałem, wygumkuję Marka. To będzie opowieść o moim radykalnym odcięciu się od starego życia i rozpoczęciu nowego, o którym nic nie wie żaden fejsbukowy sobowtór.
Fejsbuki znanych poetów ratują anonimowi dobroczyńcy – tak rodzi się literatura. Na fejsbukach drobnych, zwyczajnych, anonimowych nie ma happy endów.
To jest ostatnie wezwanie – mówi nade mną głos – proszę kierować się do wyjścia.
