
Boże ciało i inne ciała
1.
Przed trzecim ołtarzem mała dziewczynka wpatruje się w martwego jeża. Jego zasuszone ciało leży pośród płatków róż i piwonii. Dziewczynka jest zadziwiona widokiem.
Dopiero jej mama mocnym uściskiem odciąga ją w kierunku monstrancji.
2.
Z każdym pokoleniem wchodzimy na drzewa coraz niżej.
(Wiem, co chcesz powiedzieć, że rozumując w ten sposób dojdę w końcu do australopiteka).
Pamiętam jak dziadek H. przemykał po wysokopiennych gruszach, chwytał się konarów lipy, wyglądał znad czubka jabłoni. Tata ostrożniej wchodził po drabinie na środkowe gałęzie w porze krwawienia wiśni. Kurczowo trzymając się pnia zgarniam ręką czereśnie. Czuję owady jak przełażą mi pod koszulę.
3.
U zarania szpaczej religii wyrasta kult świętego drzewa. W przeciwieństwie do Celtów szpaki nie cenią jesionów, osią kosmosu jest czereśnia. Jej owoce – twierdzą szpaki – są nasionami największego bóstwa, którego imię mogą wychwalać tylko murmuracją.
4.
Umarł taki jeden, dyrektor, przeczytałem w gazecie. Na naszych zjazdach nigdy nie rozmawiał, nie pił, przysypiał i zmywał się przed czasem. Całkiem nas lekceważył. Nie lubił pracowników, odwdzięczali się skargami, że chrapie w pracy.
Dopiero teraz zrozumiałem, że był oddzielny. Pielęgnował tę oddzielność – tak jak ja się staram.

Na potwierdzenie czci szpaków wobec owoców czereśni – mimo rozmaitych zabezpieczeń skrzydlaci wyznawcy ogołacają dwa drzewka w godzinę. Od kilku lat nie dane mi było spróbować choć jednego owocu…
PolubieniePolubienie