księgarnia 16/25

Józef Czapski, Młody mężczyzna na czerwonym tle, 1980, Muzeum Narodowe w Krakowie

Józef Czapski, Piotr Kłoczowski, Świat w moich oczach, Próby 2024

1.

Rozmowy Piotra Kłoczowskiego z Józefem Czapskim, których kolejne wydanie ukazało się w przepięknej serii „Prób” w ubiegłym roku, są świadectwem co najmniej dwóch minionych epok.

Tej pierwszej, starszej, której dzieckiem jest między innymi Czapski, ukształtowany pod koniec XIX wieku, należący do formacji społeczno-kulturowej, która – w gruncie rzeczy – nie ma ojczyzny:

obywatele „Almanachu Gotajskiego”, czujący się jak u siebie jednakowo w Wiedniu, Paryżu i Petersburgu (wszędzie tam mający również kuzynostwo), wychowani we dworach przez bony i guwernantki (żyliśmy na rachunek tych wszystkich guwernerów, nauczycielek itd. (…) dzieci nie były wówczas poważnie traktowane – opowiada J. Cz.), oczytani w „Wojnie Galijskiej” i mowach Cycerona.

„Świat w moich oczach” jest ich pomnikiem: wszystko to runie zresztą w czasie rodzinnej kłótni arystokratów, która dla reszty świata stanie się Wielką Wojną, i z której również Czapscy wyjdą odmienieni.

Druga z minionych epok wydawać się może mniej oczywista. Rozmowy zawarte w książce nagrano w Maisons-Laffitte zimą osiemdziesiątego dziewiątego roku: trzydzieści cztery lata temu.

Światem realnym poruszały jeszcze wówczas wielkie idee. Istniał uznany kanon, pozwalający rozmówcom sprawnie poruszać się pomiędzy Tołstojem, Bonnardem i Nabokovem (mam zresztą pewność, że rozumieli go bez trudu również ówczesni czytelnicy rozmów: nałogowo zapełniający swoje regały zdobywaną pokątnie klasyką). Intelektualiści pisali długie teksty, a ich artykuły na parę stron formatu starego „Tygodnika Powszechnego” były żywo dyskutowane.

Przyznajmy – zerkając znad tiktoka – że jest to epoka odległa, z której wynieśliśmy się razem z naszymi smartfonami.

2.

Zawsze w takich okolicznościach sprawdzam Jarosława. Czapski organicznie go nie znosi. To zresztą epoka, w której o Iwaszkiewiczu albo źle, albo wcale (płaszczył się przed Sowietami – powie wprost).

Ale to też epoka, w której pewne związki przyczynowo-skutkowe nie są odczytywane. Na s. 158 Czapski wygłasza tyradę przeciw Jarosławowi, uderzając i w jego działania, i w twórczość. Odcina się zupełnie, a nawet w zawoalowany sposób potępia Kota Jeleńskiego za utrzymywanie znajomości z Iwaszkiewiczem. Stronę wcześniej opisuje jednak zdarzenie, które dziś – w czasach po Weinsteinie – nazwalibyśmy klasycznym molestowaniem seksualnym (a jego scenariusz powtarza się w kolejnych historiach o Jarosławie):

Ogromne, śliskie usta (w tej scenie Jarosław jest tak naprawdę starszy od J. Cz. o dwa lata, ale trauma nastolatka czyni go z opisu dorosłym mężczyzną. Potępienie Jarosława następuje w tym właśnie momencie, zarzuty o grymaśność, epigonizm, snobizm czy służalczość są rzeczą wtórną).

Dodaj komentarz