
Adelheid Duvanel, Ostatni akt łaski, tłum. Dorota Stroińska, Cyranka 2025
Ten zbiorek miniatur jest w gruncie rzeczy indeksem snów. Nie ma takiego gatunku, dlaczego?
Schody Eschera, którymi wstępujesz w nieskończoność. Dziwadła Carrington, które zjawiają się przy kolacji. Mam tyle malarstwa w głowie, że zasłania mi tekst.
Oderwać od czystej rzeczywistości. Czy nie o to chodzi w surrealizmie? Każde więc odczytanie dosłowne należy traktować jako zbrodnię karaną śmiercią (u Duvanel wszystko jest ostateczne).
Bronię wyobraźni przed twardym stąpaniem po ziemi. Bronię siebie.
