dziennik 77/24

    

Ocalenie

W ostatnie jasne popołudnie roku, spacerowali wąwozem ocalonym przed barbarzyństwem pięciopasmowych autostrad, któremu nie oparła się nawet sielska dolina rzeki teraz rozryta betonem. W bruzdach ziemi leżał płytki śnieg, a w koleinach pękały lodowe szybki.

*

Anubisa malowanego przez Joannę Karpowicz należy oglądać właśnie w takie dni, w końcówkę. W ciemność, o której już wiesz, że ustępuje, że nastąpiło przesilenie i zmierza do dalekiej jasności.

Ten Anubis jest patronem urywków pamięci, tych mgnięć, które w ostatniej sekundzie życia przypominają nam o nim. O koszu cytryn na śródziemnomorskiej wyspie, o miasteczku z dzieciństwa z kioskiem ruchu na rynku, o pawilonie, którego jasne światło przyciągało nas jak ćmy.

Niczym stare zdjęcia sprzed trzydziestolecia, na których babcia nie rozpoznaje już samej siebie.

*

Przy okazji śmierci Cartera wyświetlił mi się jego list do kosmitów wysłany w sondzie Voyager poza granice naszego Układu Słonecznego. Tchnął takim optymizmem, że nadawał się na życzenia na koniec roku.

Mamy nadzieję, że kiedyś, gdy pokonamy problemy, które napotykamy, dołączymy do wspólnoty galaktycznych cywilizacji.

1 Comment

  1. „I kiedy, obcy tutaj, przemierzam ugory

    Patrzę jak las świerkowy śpi w zielonym futrze,

    Niżeli dawną miłość, wyblakłe ubiory,

    Wolę ten wiatr dzisiejszy i myśli o jutrze.”

    Jarosław Iwaszkiewicz

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz