
Pamiętnik znaleziony w EZD
Rozczarowanie. Gdzieś w zapiskach z piętnastego, kiedy trwała długa agonia rządu T., znalazłem notatkę o roztrwonieniu momentu sprzed ośmiu lat: tamtej radości i optymizmu, że odtąd będzie tylko dobrze. Wbił mi się w głowę tamten wieczór z siódmego, choć minęły wieki, i my ufni na placu Wilsona.
To dziwne, ale obecny rząd zaczął od powtarzania agonii tamtego. Jakby nie było ośmiu lat budowania autorytarnego reżimu. Nie. Po prostu, z listopada piętnastego trafiliśmy do grudnia dwudziestego trzeciego. Na początku trochę nas to bawiło, potem dziwiło. Rozczarowanie nadeszło bardzo szybko. I łatwiej mi teraz odtworzyć wieczór sprzed siedemnastu lat niż ten z piętnastego października. Za dużo we mnie goryczy, choć nazywam ją raczej wku..em.
Może nie dostrzegacie agonii, ale ja pisuję dla was z wnętrza Lewiatana: wasz mistrz urzędowych (i wszelkich innych) rozczarowań.
