księgarnia 17/24

Annie Ernaux w latach 60. XX wieku, źródło: inventoire.com

Annie Ernaux, Ciała, tłum. Agata Kozak, Czarne 2024

Trzy są w „Ciałach” słowa-klucze opisujące zdarzenia, które dotykają ich bohaterkę. W języku fizjologii i medycyny brzmią sucho i beznamiętnie: aborcja, defloracja, bulimia. Wszechwiedzący narrator mógłby je wprowadzać do niezliczonych fabuł, przypisywać kolejnym postaciom. Ale tutaj są one jakby pod mikroskopem, odnotowane w pierwszej osobie liczby pojedynczej.

Najważniejsze w tryptyku Ernaux jest jednak eksperymentowanie nie z ciałem, a z upływem czasu. Sama autorka podsumowuje swój cel badawczy pod koniec drugiej części:

Zbadać rozziew między oszałamiającą realnością tego, co się dzieje, w momencie, kiedy to się dzieje, a dziwną nierealnością, jakiej nabiera to, co się zdarzyło (s. 212).

Tamten ja ze starych dzienników, ten ja, który usiłuje je teraz odszyfrować. Kiedyś zdarzało mi się, że wracałem do domu i zamykałem się w pokoju, aby szczegółowo zapisać dzień. Zamienić się w tekst. Znowu Ernaux:

Zaczęłam robić z siebie postać literacką, kogoś, kto przeżywa rzeczy tak, jakby miały kiedyś zostać opisane (s. 204).

Nieuzasadnione poczucie, że w tekście jest się prawdziwszym niż naprawdę.

Dodaj komentarz