dziennik 27/23

Katarzyna Karpowicz, Niebieska uliczka (detal), 2023

Lipcowy

1.

Samolot opóźnia się na lotnisku w Zurychu. Jest burza, a one bardzo się boją. Kulą skrzydła, dzioby wsuwają pod terminal, zwłaszcza młode boeingi.

2.

Ksiądz w Pobożnie miał kazanie o wielkiej wadze spowiedzi. Kiedy skończył, do konfesjonału ruszyli słuchacze. Jakaś matka na siłę wypychała córkę.

3.

Każdego wieczoru dzwoni Jo., opowiada o tym, co kupiła na wyprzedażach. Pełne inwentaryzacje berlińskich sklepów. Kiedy dzwoni do Pobożna, pyta: jak moje dalie?

4.

Dwa tygodnie w urzędzie jestem zastępcą. Kiedy wracam do domu, marzę o świętym spokoju. Nigdy nie śnię o Polsce.

Czasem jest mi wstyd, jak wtedy kiedy siedzę na komisji, a oni mają rację. Patrzą na nas z pogardą, że się tak k..wimy.

Ministrowie krajów autorytarnych dogadują się bez problemu. Ich umysły działają według tego samego schematu. Bóg, honor, podmieniają tylko ojczyznę.

5.

Szukam w Zamościu Róży Luksemburg. I odnajduję puste miejsce, na którym ktoś wypisał kredą, że pamiętamy.

6.

Mało jemy, jak nie ma Dziecka. Wieczorem kupujemy czekoladki w kerfie. Raz poszliśmy na pizzę i nadciągnęła burza. Kelner podawał pod parasolem.

7.

Chciała uśpić chomika, miał półtora roku. – Przecież zostało mu tylko pół roku – powiedziała doktorowi. – Dla pani pół roku, dla niego ćwierć życia – odpowiedział.

8.

Oboje byli piękni, tańcząc na środku miasta. On przypominał młodego Antonio de la Torre, ona miała na łydce wspaniały Układ Słoneczny.

9.

Ziemia się pali na Południu. Gotuje się morze. Ksiądz w Lu. kłamie, że nie będzie żadnego ognia i żadnego pieca.

Dodaj komentarz