księgarnia 42/23

Janusz Sobolewski, Portret Jarosława Iwaszkiewicza, agencja Forum, źródło: „Dziennik Polski”

Piotr Mitzner, Mój Iwaszkiewicz, Próby 2023:

Od poleconej czy też ofiarowanej przez M. (po latach trudno rozstrzygnąć) książki Piotra Mitznera o małżeństwie Hani i Jarosława zaczyna się mój Iwaszkiewicz.

Pewnie dlatego spośród dwóch wydanych ostatnio „osobistych Iwaszkiewiczów” po tego sięgam najpierw.

Tytuły rozdziałów u Mitznera nie mówią tego wprost, ale kolejne są gotowymi hasłami do encyklopedii Iwaszkiewicza (jeśli takowa kiedykolwiek by powstała), a więc: papież, psy, próg, Dionizos, itd. Oczywiście nie byłaby to encyklopedia w sensie ścisłym: bliższa gatunkowo „Książce moich wspomnień” niż Wikipedii.

Mitzner pokazuje bardzo mi bliskiego Jarosława paradoksalnego. Dawno temu zadałem tutaj retoryczne pytanie: What would Jarosław do? Działo się to zanim przyszła nowa władza a wszystko przez to stało się trudniejsze. Po ośmiu latach rządów Partii, ciągłego rozciągania własnego sumienia, po lekturze „Mojego Iwaszkiewicza”, tamto pytanie wróciło do mnie jak bumerang.

What would Jarosław do?

Czy popierałby rząd jak miał w zwyczaju, ściskał się ze swoim imiennikiem i przemawiał o osiągnięciach kultury polskiej w minionych ośmiu latach?

Czy wyoutowałby się i wsparł walkę o prawa osób homoseksualnych, na przykład pojawiając się na Paradzie Równości, czy raczej należałby do tej wąskiej sekretnej grupy gejów, ulubieńców władzy, którzy wiedzą jak ładnie klaskać i ładnie milczeć?

Czy wsparłby bojkot kultury rosyjskiej i tak jak inni pisałby o przyrodzonym barbarzyństwie Rosjan, czy wolałby niuansować?

(Jak nikt inny w historii polskiej literatury, nadaje się Jarosław do pisania nowych, współczesnych scenariuszy).

2 Comments

Dodaj komentarz