Tej sceny pozazdrościłby mi Degas. Oto baletnica, wracając ze szkoły, przystaje przed witryną, odstawia plecak i staje na palcach na sposób znany jedynie baletnicom. Jak oczarowana wpatruje się w kręcące się za szybą, błyszczące pantofelki Louboutina.
Może nie Degas, tylko Andersen? (05.10.2015)
