Wstrząsający rys psychologiczny – przeczytałem na okładce. Czasem przyznaję przed sobą, że literatura ma płeć. Pisana przez kobietę książka o kobiecie, a właściwie o trzech kobietach: Magdzie Goebbels, jej matce i córce, mnie nie dotyka. Tekst rzeczywiście przesycony jest psychologią, ale czasami w taniej wersji jak z poradnika nieszczęśliwego życia.
Za bardzo rozpieściły mnie reportaże (najczęściej te wydawane w Czarnym), że od książek o faktach, nawet jeśli ma to być proza, oczekuję większej precyzji, polifonii, próby wyjaśnienia. Tutaj autorka gmatwa się w odczuciach i przeczuciach. Całość sprawia więc wrażenie literatury naiwnej.
Nadal nie potrafię zrozumieć dlaczego pierwszego maja tysiąc dziewięćset czterdziestego piątego roku żona ministra propagandy i oświecenia publicznego podała truciznę sześciorgu swoim dzieciom. Czekam na inną książkę.
