Zmartwili się, patrząc za poranne okno na niebo, które było szarawe, a nie błękitne jak wczoraj.
Zobacz, oni na zapleczu, muszą wbijać chorągiewki w torciki – powiedział, przyglądając się błękitno-żółtej fladze wczepionej w ciastko: siedzieli przy stoliku ponad parkingiem w ikei, całe rodziny maszerowały stamtąd na śniadanie.
Mężczyzna został namalowany nierealistycznym błękitem, który w twórczości Wróblewskiego jest barwą śmierci (Andrzej Wróblewski: Recto/Verso. 1948-1949, 1956-1957, Muzeum Sztuki Nowoczesnej).
(12.04.2015)
