Co napisać w nekrologu Joanny Chmielewskiej? (głos na korytarzu urzędu)
Pegazy! Konie! Pegazy! Konie! (kłótnia dzieci w sto osiemiedziesiąt na Placu Krasińskich)
–
Wtorek, zachmurzenie duże. Postępujące przejaśnienia. Po co mi sweter. Za lidlem rozciąga się Chomiczówka. Flaga Watykanu przed sklepem z tanią odzieżą. Tani nussbeisser, chemia prosto z Niemiec. Winogrona słodkie, poproszę półtora kilo. Dotąd sądziłem, że za lidlem mieszkają lwy, a tymczasem. Pawilony jak z dzieciństwa. Sto osiemdziesiąt to samo.
(tu będą zdjęcia)

1 Comment