Bajka nr 1. Ubrali mnie na czarno. Założyli śmieszną czapeczkę (bez dzwoneczka). Kazali mówić po łacinie. Mówili, że nauka na mnie czeka i kariera akademicka. Chcecie, to wierzcie.
Bajka nr 2. Siostra Agnieszka uczyła nas religii, chociaż była nieśmiała. Wzdłuż przystanku Plac Zamkowy idącą, spotkałem dziś siostrę Agnieszkę. Wyglądasz na szczęśliwego – powiedziała. Wszyscy żyją długo i szczęśliwie, ale w Wa. Siostra Agnieszka już też.
Bajka nr 3. Dawno, dawno temu, wczoraj, był sobie gruby mężczyzna, grubszy niż autor bloga, i jadł bułkę w autobusie. Potem Anielewicza było i usiadł obok. W ścianę wcisnął autora bloga i tak jechali przez siedem przystanków.
