Dziennik (08/03/13)

Kręcą się tutaj jacyś różni, podejrzane typki, ściskają zwiędłe tulipany, pewnie artyści:
wymuszenia rozbójnicze stypendiów, nagród i dotacji z okazji dnia kobiet.

Podjeżdża sto osiemdziesiąt. W środku stado Holendrów pije wódkę z gwinta:
kolejne ofiary stereotypów, wypatrujące niedźwiedzi polarnych.

Niedźwiedzie pojawiają się. Idziemy pod śnieg do tramwaju, po kieszeniach szukamy rękawiczek.

(Niepokojące zjawisko u autora bloga. Tworzy notatki meteorologiczne.)

1 Comment

Dodaj komentarz