Podchoinkowe (odc. 7)

Do Oslo pojechaliśmy przez Nesbø. Teraz nowy. Też od Jo. Jaka fraza piękna:

Świeży, słony smak spalin w jesiennym powietrzu skojarzył mu się z morzem, wydobyciem ropy naftowej i PKB (s. 18).

Zaczynają się „Łowcy głów” jak przyjazna, prosta historia z Oslo, aby przerodzić się w rzeź godną Tarantino. Niestety niektóre szczegóły są tak zawiłe, że nie potrafię odszyfrować dlaczego akcja przebiega w ten, a nie inny sposób (ale przy kryminałach i thrillerach zawsze mam z tym problem).

Dodaj komentarz