Fragmenty. Autokorekta

Tak się zagalopował w poprawianiu tekstu, że nie zauważył, że wjazd już do Jerozolimy.

Kiedy mam ochotę złożyć pozew przeciwko twórcom Worda o zbrodnie przeciwko ludzkości, słyszę w neuronach stukot maszyn do pisania. Już mi lepiej. (Jak oni wtedy pisali te wielkie tomiszcza?)

Postanowiłem zobaczyć kim są przypisy. O Priscilli myślałem, że jest szczupłą blondynką z Beverly Hills 90210, a okazała się Afroamerykanką w średnim wieku. Z kolei Ruti w moich myślach to starsza pani z siwą trwałą, nie kobieta o urodzie księżnej Kamilli. Liczyłem, że chociaż przy Naomi się nie pomylę (ach te skojarzenia z Campbell), ale nie była ani czarnoskóra, ani długonoga: ze zdjęcia wygląda na pogodną Irlandkę. Ludzie to jednak coś więcej niż tekst.

Po raz kolejny matka nasza Unia dojna ratuje mnie: jakże wspaniały poradnik ortograficzny przygotował jej Urząd Publikacji!

Strona dwieście osiemdziesiąta siódma.

Dodaj komentarz