Tyle wieków: europejskich konwencji, światowych paktów, międzyamerykańskich deklaracji, szczytów, komitetów i petycji, tyle tego, żeby jednym ciosem detektyw Krzysztof R. sprowadził nas z powrotem do epoki kamienia łupanego.
Tyle teraz wzruszającego współczucia, zabawki przynoszone w śniegu, kapią łezki*, Krzysztof R. dumnie pręży pierś, pierwszy znalazł oskarżoną, za nim zjawiły się pieski z „Faktu” i „Super Expressu”. W kwizie „Co wiesz o Madzi” do wygrania wizja lokalna z Krzysztofem R. w Sosnowcu.
Wiemy wszystko o morderczyni, zabójczyni i dzieciobójczyni. Nic, że zabiła, ba, nie kochała, nie była zdolna kochać, nie to, co my. Można rozpalać już z makulatury stos.
A ja sobie, głos na pustyni, apeluję, o Wy uczuciowi!, odpi…..cie się od Katarzyny W., nim rozszarpiecie ją na strzępy papierowymi kłami.
*Właśnie wróciliśmy z mężem z miejsca, gdzie znaleziono dziecko, przejmujące jest to jak wielu ludzi tam przybywa, każdy z żalem i niedowierzaniem patrzy na to miejsce. Nocną porą miejsce wygląda zjawiskowo, pali się mnóstwo zniczy, wokół jest mnóstwo maskotek, widok resztek muru w świetle zniczy kształtem przypomina ogromne serce, gdzie po środku widać zagłębienie, z którego bije pustka…. (źródło: se.pl)
