Mężczyzna zajął miejsce przy oknie kawiarni. W tle Strauss i Radetzky na zmianę. Typ raczej śródziemnomorski niźli skandynawski. Wpatruje się w ludzkość zza dolczegabanów. Szelmowsko rozchełstana koszula, poza tym elegancja – Francja, taki amant. Złocona cebula odmierza czas do fajfa. Wtedy nadejdą ukochane o srebrnych lokach.
Tutejsze powietrze, mieszanina jodu i feromonów.
