Świeża porcja prozy (11)

„Oddech śmierci”, bo powietrze takie morowe teraz.

Autor przedstawia się jako publicysta, a nie jako historyk, co słuszne jest, bo dojmujący w książce jest brak przypisów. Co więcej, nieco irytuje patrzenie na przeszłość przez pryzmat teraźniejszej wiedzy. On mądry, oni średniowieczni głupcy.

Religia jako system karny czasu zarazy. Obraz Boga mściciela. Nauczanie Kościoła wypaczające przesłanie Nowego Testamentu (łaska!). Wniosek: im mniej władzy w Kościele, tym więcej religii, czyli chrześcijaństwo ma przed sobą przyszłość – powrót do chrystocentryzmu.

Człowiek zwierzęcy w sytuacji skrajnej. Obóz koncentracyjny a zadżumione miasto roku pańskiego 1348. Nieludzkość podobna.

Dodaj komentarz