Osiemdziesięciotrzyletni mężczyzna biegnie w kierunku szpitala (28.01.2007)

na przekór śnieżycy
ledwie widział chodnik
ulica dawniej przodowników
a dzisiaj nie wiedział

(tu było ich pierwsze mieszkanie
lata pięćdziesiąte ubiegłego stulecia
droga do pracy trzydzieści kilka lat)

kręgosłup boli
nie wie czy słyszał
wtedy jeszcze syrenę

(kąpali się w Cz.
nie ma tamtej rzeczki
z przyjaciółmi pili wódkę
chodzi dziś na pogrzeby przyjaciół)

nie wiem czy płakał
nie wiem czy się bał
w tym śniegu
w ten wieczór

o tą
Miłość

Dodaj komentarz