Siano pachnie snem…
między barakami prześwituje złotolite słońce
pot spływa na kolczastą łąkę
próżno szukać spopielałych cieni
w końcu minęło ponad pół wieku
(Uwagi:
o tym, że siano pachnie snem pierwszy napisał tutamski prowincjonalny poeta Józef Cz., który także przewidział swą śmierć i leży teraz pod lipami w sercu Tutam, w czarnym prostokącie. A to też był tutamski emigrant w Tamtu.
Z sianokosami kojarzą mi się dożynki. Nieprzypadkowo. 3 listopada 1943 r. w trakcie akcji „Erntefest” zgładzono ostatnich tutamskich Żydów. Osiem tysięcy osób zginęło tego dnia obok miejsca dzisiejszych czerwcowych sianokosów.)
