Rozkoszne Roztocze (30.04.06)

Susiec – szlak czerwony – Oseredek – szlak czerwony – rez. Czartowe Pole – Józefów

„Rodzice dzieci pierwszokomunijnych zobowiązali się do zgrabienia liści” (fragment 20 minutowych ogłoszeń duszpasterskich w kościele w Suścu).
Śniadanie na trawie.
Oranżada – 40 gr, sklep w Oseredku.
„Ani sarny, ani zająca, tylko jakiś puszczyk się zaplątał. Niagara to to nie jest” (uczestniczki kobiecej wycieczki autokarowej z Łodzi).
Kaszanka z grilla – 4 zł.
„Mąż pojechał właśnie po masło” (barmanka koło Czartowego Pola a propos pierogów).
„Sikaj chłopie. Nie bój się! Ja tu stoję.” (pijak do kolegi przy cuchnącym szalecie na józefowskim rynku).

(Oczarowały mnie:
rzeźby ludowe w kapliczkach, cały czas w kulcie, choć czyhają już na nie gipsowe figurki;
lasy orzeźwiające i pachnące na zielono;
przełom rzeki Sopot, jak z romantycznych obrazów;
kaszanka z grilla. Ech)

Dodaj komentarz