Patos a zapalenie górnych dróg oddechowych

A miało być tak patetycznie:
ostatni bilet już wklejony,
w nocy ze środy na czwartek miałem zapisać pięknie
monolog wewnętrzny ułożony ze słów wiersza ES:
„Dzisiaj są moje urodziny, które obchodzę bez rodziny”.

Patosu tymczasem nie będzie.
(i wcale nie uciekam przed urodzinową odpowiedzialnością
jak to insynuowała Szanowna Czytelniczka)

No, rozłożyły mnie zarazki.
Po prostu.
Więc wracam do Tutam.

Zamiast tortu czeka na mnie antybiotyk.

Dodaj komentarz