Przeczucia kotów z Saskiej Kępy

Coś wisi w powietrzu…

Koty, zresztą, chyba to coś czują.
Wylegują się na saskokępskich parapetach i z rozmarzeniem grzeją się,
mrucząc.

(to mruczenie to akurat moja licentia poetica, nie włażę ludziom na
balkony,  aby kotów słuchać).

Dodaj komentarz