Moja zniknięcie nagłe a niespodziewane

Nad Tamtu mgła
Nade mną mgła

(wysiadłem na dworcu wschodnim
i z satysfakcją zauważyłem, że dojechałem donikąd.

tylko pociąg do Zagórza stojący na torze obok kusił mnie.
tak wsiąść by do niego i rano znaleźć się Gdzieś.

ale dojechałem donikąd.
mgła oblepiała mi oczy.
pogrążaliśmy się w niej:
ja i moja walizka.

znikaliśmy kawałek po kawałku.

Tamtu nie istniało.
Walizka nie istniała.
Ja nie istniałem.

i było mi z tym dobrze)

Dodaj komentarz