Jakąś dysharmonię wyczuwam na swym blogu. To te gwiazdki chyba mi sferę wizualną mocno zakłócają. A dodatkowo czerwone wężyki liter pod każdym wpisem. Ech.
A może mi się już wszystko w głowie poprzewracało. I litery wirują, i wirują. Kto wie? Muszę jedno przyznać, że świt w Tutam jest wyjatkowo uroczy:
Ptaki zaczynają hałasować.
Niebo staje się błękitne.
A ja iść spać mogę.
Po nocy spędzonej
W zachodniej
Hemisferze
Tylko dla-
czego wi-
rują liter-
ki i nic
nie
czu
ję
?
(na zegarku dochodzi szósta)
(a ja wątpliwość mam, czy insomni pisze się przez jedno, czy dwa „i”)
